Archiwum 09 listopada 2002


lis 09 2002 i po imperzce.. :o)
Komentarze: 0

Byłam na niej wczoraj i dziś... Było świetnie, ale niestety Bartek nie mógł zostać na noc :o(

Najpierw o 15 przyszła do mnie Aga, potem o 15:30 przyszli Mateusz (pseudo Solo) z Bartkiem. Czekając na sygnały od Sary (miały nam oznajmić, że możemy już przyjść), Bartek siedział na czacie i na moim gg, a my sobie patrzyliśmy, co pisze ;). Potem poszliśmy do kwiaciarni, po róże dla Sary, i do sklepu po piwo (które wygrał Bartek w zakładzie z Agą). Pod sklepem spotkaliśmy jeszcze Justynke, i poszlismy do Sary.

Jak do niej przyszlismy to złozyliśmy jej życzenia: (na trzy-cztery) WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, i poszlismy sobie do pokoju... Dam to dopiero były przekręty :o) Wogóle świetnie się bawiliśmy... Gralismy w butelke, w kilka takich zabaw, które Mateusz zna z harcerstwa, robilismy sobie zdięcia, leżelismy wszycy na sobie na kanapie ;o) i wogóle było cool... Solo zrobił mi dwa kucyki, wiec ja nie chcęc być gorsza, zrobiłam mu to samo (on ma dłużesze włosy ode mnie), i zrobilismy sobie fotke... Niestety Bartuś musiał iść ok 22:30 do domku, chociaz nawet próbowaliśmy dzwonić, do jego mamy, żeby pozwoliła zostać dłużej, ale się nie udało... :( I tak oto Mateusz został na nioc sam z 4 kobietami ;) I tak sobie spaliśmy u Sary w pokoju: Aga, Sara, Mateusz, Ja, i Justyna :)) Było fajnie.. Połozylismy się koło północy, ale gadaliśmy co najmniej do w pół do czwartej :) Rozmawialiśmy praktycznie o wszystkim: na początku o problemach w rodzinach, potem o klasie, o zainteresowanioach, potem czytalismy kawały, itp. W końcu wszyscy położyliśmy się spać i odrazu wszycy zasneli. Rano ja obódziłam się o 6, i wszycy spali... Jak oni słodko wyglądali :o)))) Wkońcu obudził się Solo i potem zaczeli się już wszycy budzić... Napoczątku gadalismy, potem zrobilismy sobie wojne na poduszki, i wogóle... Sara chciała nas jeszcze częstować jedzeniem, ale każdy miał już serdecznie dość (po takiej wyżerce :o)). Wkońcu ubraliśmy się, połaziliśmy po domku Sarki pośmialismy się troche i poszlismy do domku.

Ale było poprostu the best! Dawno sie tak nie bawiłam :o)))

tocka : :