Archiwum listopad 2002


lis 21 2002 olimpiada z matmy :(((((
Komentarze: 0

Kurde jak ja zaniedbuje te blogi, lipa. :(((( Jestem pesymistycznie nastawiona dziś, bo jutro mam olimpiade z matmy i kompletnie ją olałam i się wogóle nie przygotowywałam. Mam na jutro opracować 8 rozdziałów z podręcznika :P i w dodatku nie mogę się do tego zabrać, no ale to sie wytnie. Ciekawe co to będzie. Papapap

tocka : :
lis 13 2002 nie ładnie, nie ładnie....
Komentarze: 2

hmmm właśnie do mnie dotarło, ze srasznie zaniedbuje mojego bloga... Ciekawe czemu tak jest....? Czy to brak czasu, a może lenistwo, lub poprostu mi sie zniudził...Czeba sie wziąść za pożądną robote. Napisze wiecej później, bo teraz nie mam casu... Narka!

tocka : :
lis 10 2002 .:!!!ŚNIEG!!!:.
Komentarze: 2

Za co, za jakie ja się pytam grzechy???? Ja nie chce zimy, nie chce... :'((  ehhhhh..... biało, zimno, mokro... co to za radocha z takiej pogody???!!!! a teraz 3 lub 4 miesiące męczarni zimowej: czyli ciągłego chrowania i nadrabiania zaległości, a potem wysłuchiwania od ojca za słabe stopnie na półrocze... :((( Dlaczego, ja się pytam, dlaczego???? :(

*************************************************

tocka : :
lis 09 2002 i po imperzce.. :o)
Komentarze: 0

Byłam na niej wczoraj i dziś... Było świetnie, ale niestety Bartek nie mógł zostać na noc :o(

Najpierw o 15 przyszła do mnie Aga, potem o 15:30 przyszli Mateusz (pseudo Solo) z Bartkiem. Czekając na sygnały od Sary (miały nam oznajmić, że możemy już przyjść), Bartek siedział na czacie i na moim gg, a my sobie patrzyliśmy, co pisze ;). Potem poszliśmy do kwiaciarni, po róże dla Sary, i do sklepu po piwo (które wygrał Bartek w zakładzie z Agą). Pod sklepem spotkaliśmy jeszcze Justynke, i poszlismy do Sary.

Jak do niej przyszlismy to złozyliśmy jej życzenia: (na trzy-cztery) WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, i poszlismy sobie do pokoju... Dam to dopiero były przekręty :o) Wogóle świetnie się bawiliśmy... Gralismy w butelke, w kilka takich zabaw, które Mateusz zna z harcerstwa, robilismy sobie zdięcia, leżelismy wszycy na sobie na kanapie ;o) i wogóle było cool... Solo zrobił mi dwa kucyki, wiec ja nie chcęc być gorsza, zrobiłam mu to samo (on ma dłużesze włosy ode mnie), i zrobilismy sobie fotke... Niestety Bartuś musiał iść ok 22:30 do domku, chociaz nawet próbowaliśmy dzwonić, do jego mamy, żeby pozwoliła zostać dłużej, ale się nie udało... :( I tak oto Mateusz został na nioc sam z 4 kobietami ;) I tak sobie spaliśmy u Sary w pokoju: Aga, Sara, Mateusz, Ja, i Justyna :)) Było fajnie.. Połozylismy się koło północy, ale gadaliśmy co najmniej do w pół do czwartej :) Rozmawialiśmy praktycznie o wszystkim: na początku o problemach w rodzinach, potem o klasie, o zainteresowanioach, potem czytalismy kawały, itp. W końcu wszyscy położyliśmy się spać i odrazu wszycy zasneli. Rano ja obódziłam się o 6, i wszycy spali... Jak oni słodko wyglądali :o)))) Wkońcu obudził się Solo i potem zaczeli się już wszycy budzić... Napoczątku gadalismy, potem zrobilismy sobie wojne na poduszki, i wogóle... Sara chciała nas jeszcze częstować jedzeniem, ale każdy miał już serdecznie dość (po takiej wyżerce :o)). Wkońcu ubraliśmy się, połaziliśmy po domku Sarki pośmialismy się troche i poszlismy do domku.

Ale było poprostu the best! Dawno sie tak nie bawiłam :o)))

tocka : :
lis 07 2002 jutro imprezka :)))))
Komentarze: 3

Fajnie co nie? To już jutro... Urodzinki u Sary... zostajemy tam na noc i będzie suuuper... Cieszę się, że będę tam z osobami, które najbardziel lubię w kasie, a tj: Aga, Mateusz, Bartek ja, no i oczywiście solenizantka Sara :))) Już się nie mogem doczekać :)))

A wczoraj też byliśmy na mieście, tyle, że bez Justynki, ale i tak było super... Jednak problem w tym, że całą droge miałam popsuty humor, bo wcześniej przed wyjściem mocno pokłóciłam sie z mamą... Ale mniejsza o to... Mateusz skutecznie poprawił mi nastrój.... Dużo z nim wczoraj gadałam, bo to wógóle wyglądało ta: ja z Mateuszem szlismy 10 metrów za Bartkiem i Agą. I my i oni rozmawiali sobie... Było fajnie, ja znowu pogadałam z Mateuszem o jego problemach w domu, o moich problemach, zwierzyłąmmu sie czemu mam dołka i wogóle tak sobie powaznie pogadaliśmy... Oni też gadali, nie wiem o czym... Jednak w Sferze (taki duży dom handlowy w Bielsku, w którym jest Kinopleks i pasarze handlowe) świetnie się z nimi bawiłam... Bartek chciał tam kupić spodnie, i kupił w New Yorkerze takie na deske za jedyne.....250zł!!!!!! Boże, w życiu bym nie wydała tyle na spodnie, ale on sie na nie uparł, i je kupił... Kupiliśmy Sarze jeszcze taką maskotke, co się do plecaka przyczepia, bo w tym samym dniu w szkole zgubiła...Robiliśmy tam świetne przekręty :PP Tam własnie zaczełam rozmawiać z Mateuszem i gadalismy całą droge powrotną... Świetny przyjaciel :)))

Na jutro mamy na 7 rano do szkoły i postanowiliśmy sobie, że przyjdziemy wcześniej i połozymy się na schodach, tak dla zabawy... Ciekawe co powie woźny jak przyjdzie :)))

Oki to tyle narazie, bo strasznie się rozpisałam, a i tak tego jest tak dużo, że nikt chyba tego nie przeczta :)) Ale i tak dla wszystkich przesłyłam pozdrófka!!!! Miłego popołudnia!!!

cdn....

tocka : :